Żołnierzom Wojska Polskiego, Straży Granicznej, Wojsk Obrony Terytorialnej oraz funkcjonariuszom polskiej Policji, którzy z narażeniem zdrowia i życia strzegą polskich granic, bezpieczeństwa i porządku należą się słowa szacunku i podziękowania, które niniejszym składam. Dzięki relacjom TVP mogliśmy zobaczyć, że w służbie patrolowej wykorzystywane są również konie.

Okazuje się, że konie w wojsku nie muszą być anachronizmem. Pisałem wielokrotnie na tym blogu o celowości wykorzystania koni przez Wojska Obrony Terytorialnej do służby patrolowej w terenach leśnych i innych trudno dostępnych rejonach np. w parkach narodowych, gdzie patrol konny jest mniej inwazyjny niż wjazd samochodem czy quadem.

Służba patrolowa jest ważną, ale jednak nie najważniejszą funkcją jaką konie w Polsce mogą i powinny spełniać. Polska potrzebuje dziś kawalerii, potrzebuje jej rycerskiego ducha, patriotyzmu, ofiarności, męstwa, ale też ułańskiej fantazji i elegancji. Przywróćmy Polsce kawalerię – pisałem na tym blogu, podkreślając walory wychowawcze jakie dla współczesnej młodzieży mogłaby mieć tradycja kawaleryjska.

Idea ta jest częścią szerszego projektu reorganizacji polskiej hodowli i jeździectwa, który zrodził się już w 2009 roku, w kręgu „Hippica Pro Patria” – Stowarzyszenia na rzecz rozwoju ojczystej kultury, tradycji i gospodarki poprzez jeździectwo. Mimo iż od tamtego czasu nastąpiła dalsza destrukcja hodowli państwowej, to nadal istnieją zabytkowe obiekty po zlikwidowanych Państwowych Stadach Ogierów. Ośrodki te powinny być przekształcone w nowoczesne centra treningu koni. W stajniach powinny stać konie polskiej hodowli, a końmi powinni się zajmować pracownicy etatowi i wolontariusze. Taki obiekt powinien jednocześnie być bazą szwadronu WOT, kultywującego tradycje jednego z zasłużonych pułków kawalerii II Rzeczypospolitej, z izbą pamięci, świętami pułkowymi, uczestniczeniem w lokalnych i centralnych uroczystościach patriotycznych.

We wpisie Holding, czyli jak to być powinno wymieniłem funkcję, które powinny spełniać organizowane na nowo Państwowe Stada Ogierów:

…Funkcje państwowego stada ogierów – centrum treningowego

Zabiegałem od lat o zachowanie wszystkich państwowych stad ogierów. Dyskusja wśród działaczy hodowlanych kończyła się jednak wyliczaniem, ile i które ze stad są potrzebne dla aktualnego stanu hodowli. Nie brano pod uwagę historycznej i kulturowej wartości tych obiektów, a zwłaszcza nie potrafiono nadać im nowej roli w obliczu dynamicznego rozwoju jeździectwa. Odzyskać należy wszystkie obiekty po byłych państwowych stadach ogierów i włączyć je do Holdingu. Powinny to być nowoczesne centra treningu koni i ośrodki jeździeckie.

Do funkcji Państwowych Stad Ogierów w ramach Holdingu należałoby:

  • trening i prowadzenie prób dzielności ogierów i klaczy,
  • utrzymywanie reproduktorów i udostępnianie ich hodowcom prywatnym i państwowym,
  • kształcenie kadr dla hodowli i jeździectwa,
  • tworzenie lokalnych rynków zbytu – pokazy i aukcje dla hodowców prywatnych,
  • program sportowy i rekreacyjny,
  • sprzedaż własnych koni wierzchowych, zaprzęgowych i sportowych poprzez aukcje,
  • kultywowanie tradycji kawaleryjskiej.

Kultywowanie tradycji kawaleryjskiej wymieniłem wtedy na końcu, jednakże zapotrzebowanie na patriotyzm wśród młodzieży, zwłaszcza wśród licznych środowisk kibiców sportowych, jakie objawia się m.in. poprzez co roczny, masowy udział w „Marszach Niepodległości” pozwala sądzić, że być może funkcja „kultywowania tradycji kawaleryjskiej” powinna być najważniejszym motywem i kierunkiem zmian w reorganizacji hodowli i sportu jeździeckiego.

Więcej podobnych myśli można znaleźć na www.konsprawapolska.pl po wybraniu kategorii „kawaleria”.  Chciałbym, aby w tej sprawie zabrali głos uczestnicy środowiska kawalerii ochotniczej, gdyż wśród nich upatrywałbym kadry do pracy w nowej organizacji państwowych stad ogierów.

Marek Grzybowski

 

Postscriptum: „polskie Termopile”

Współczesna Straż Graniczna kontynuuje tradycje Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) II Rzeczypospolitej. Obrona polskich granic we wrześniu 1939 zanotowała wiele chwalebnych, bohaterskich zmagań polskich żołnierzy KOP, którzy w obliczu najazdy Niemców i Sowietów złożyli najwyższą ofiarę. Obrona odcinka umocnień Wizna przez 360 polskich żołnierzy, dowodzonych przez kpt. Władysława Raginisa przeciwko ponad 42.200 żołnierzy Wehrmachtu, nazwana została „polskimi Termopilami”.  Kapitan Władysław Raginis po 7 dniach bohaterskiej obrony, wobec braku amunicji i wielkich strat w polskich szeregach, zdecydował przerwać obronę w obliczu szantażu niemieckiego dowódcy, gen. Heiza Guderiana, który zagroził rozstrzelaniem wszystkich pozostałych przy życiu Polaków, jeśli nadal trwał będzie opór. Bohaterski polski dowódca, po oddaniu się wykrwawionych żołnierzy do niewoli, samotny w schronie dowodzenia popełnił samobójstwo.

Cześć i chwała Bohaterom.

grób kpt. Władysława Raginisa i por. Stanisława Brykalskiego

W październiku tego roku wybraliśmy się z Marysią na Górę Strękową, aby pomodlić się przy grobie bohaterskich obrońców kpt. Władysława Raginisa i por. Stanisława Brykalskiego. Kilka zdjęć z tego miejsca i dwa linki, dzięki którym możecie dowiedzieć się więcej o „polskich Termopilach”.

MG