Nowym prezesem PZJ został Marek Szewczyk. To dobra wiadomość i serdecznie gratuluję Markowi, a także Członkom związku, z którym firma Polish Prestige  i ja osobiście zaprzyjaźnieni  jesteśmy od lat. Delegaci zjazdu dokonali właściwego wyboru powierzając funkcję prezesa człowiekowi, który ma dogłębną wiedzę o sporcie jeździeckim, wiedzę którą demonstrował jako wieloletni redaktor naczelny Konia Polskiego oraz komentator telewizyjny.

Przed Markiem ogromne zadanie do wykonania: integracja podzielonego i skonfliktowanego środowiska jeździeckiego, w którym często wiodącą rolę odgrywały partykularne interesy. Stąd też na szacunek zasługuje decyzja nie dobierania do zarządu nikogo z organizatorów wielkich imprez jeździeckich. W ten sposób prezes i zarząd zachowują neutralność wobec wszystkich.

Marek, jako dziennikarz i komentator telewizyjny dał się poznać jako obiektywny i szczery krytyk aktualnego stanu polskiego jeździectwa, łatwego popadania w „gwiazdorstwo” niektórych zawodników i działaczy, co na pewno nie zyskiwało mu zwolenników w wyborach.  Jako prezes, to wiem na pewno, będzie dbał o równomierny rozwój wszystkich dyscyplin, szkolenia podstawowego, promocji jeździectwa i hodowli.  Moja pewność bierze się stąd, że przez wiele lat współpracowaliśmy na forum Konia Polskiego, rozwijaliśmy wspólne idee, które publikowane były na łamach tego czasopisma, a które często aktualne są do dziś.

Jedną, z ostatnich inicjatyw, podjętą wspólnie ze ś.p. Michałem Wierusz-Kowalskim, miała być konferencja parlamentarna nt. „przemysłu konnego”.  Konferencja niestety nie doszła do skutku, z powodu przedwczesnej, niespodziewanej śmierci Michała.  Podczas tej konferencji chcieliśmy przedstawić członkom Sejmu i Senatu korzyści dla gospodarki, kultury oraz polskiej tożsamości płynących z rozwoju jeździectwa i hodowli koni. Być może po objęciu przez Marka funkcji prezesa PZJ  do pomysłu konferencji należałoby powrócić .

Ja osobiście stoję na stanowisku, że największe sukcesy polskiego jeździectwa, a także wyścigów konnych miały miejsce wtedy, gdy istniał w Polsce silny i dobrze zorganizowany sektor hodowli państwowej.  Poglądy te uformowane w środowisku stowarzyszenia Hippica Pro Patria zawarte są w Narodowym Programie Rozwoju Hodowli Koni i Jeździectwa, publikowanym na tym blogu m.in. w artykule „Dogonić Niemców”.

W nadchodzącym Nowym Roku życzę Markowi, wszystkim Członkom Polskiego Związku Jeździeckiego, Polskiego Związku Hodowców Koni oraz szanownym Czytelnikom tego blogu zdrowia i pomyślności w życiu osobistym oraz realizacji ambicji zawodowych dla dobra polskiego jeździectwa i polskiej hodowli.

Marek Grzybowski