To jedno z najpiękniejszych świąt katolickiej Polski. Mój bukiecik ogrodowych ziół i kwiatów, jak co roku przenosi mnie zapachem w klimat aukcji Polish Prestige i naszego arabskiego Festiwalu.  Sierpniowy janowski weekend zwykle zbiegał się ze Świętem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i rocznicą największego polskiego zwycięstwa.  W latach 1996-2000 Letnia Gala Koni Arabskich Czystej Krwi, częściej znana pod angielską nazwą „Polish Arabian Summer Festival”, należała do największych i najważniejszych imprez promocyjnych dla koni arabskich na świecie.

W myśl hasła „Bold & Beautiful” – „Piękne i Dzielne” w programie nie mogło zabraknąć Międzynarodowego Dnia Wyścigowego, a ten musiał odbywać się w niedzielę na Służewcu. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie zwykle przeprowadzaliśmy w piątek, aukcję Polish Prestige w sobotę. Program Festiwalu umożliwiał przedstawienie wszystkich walorów charakterystycznych dla koni Pure Polish, a w komentarzach Izy Zawadzkiej (i moich) mogliśmy wyeksponować to, co stanowiło specyfikę i unikatową wartość polskiej hodowli.

Nie było wtedy w Janowie hali. Nie mieliśmy środków na wynajęcie namiotu więc pokaz i aukcja odbywały się pod gołym niebem na maneżu w centrum stadniny udekorowanym przez Wandę Jackowską i Magdę Trelową snopami świeżo zżętego żyta, oraz dekoracjami kwiatowymi od sponsorów.

Sobotni poranek aukcyjny rozpoczynałem od Mszy Św. w wiekowej janowskiej farze. Przyjemnie było stać wśród rzeszy wiernych u boku Państwa Marii i Ignacego Jaworowskich. Potem jechaliśmy do stadniny mijając ukwiecone, pachnące latem domki i ogródki.   Poboczami, gromadnie podążali mieszkańcy Janowa, w większości rodzinnie związani pracą na rzecz stadniny. To było też ich święto. Nie musieli płacić biletów wstępu. Byli naszymi ważnymi gośćmi. Cieszyli się z każdej aktywnej licytacji, nagradzając klientów i aukcjonera rzęsistymi brawami. Ten aplauz tak bardzo podobał się naszym gościom z zagranicy, był tak bardzo charakterystyczny dla janowskich aukcji, że kiedy dr Eugene Lacroix wraz z Animeksem organizował wiekopomną aukcję grupy polskich klaczy w Arizonie, nazwał tę aukcję „Polish Ovation Sale”.  Nie tylko cudzoziemcy byli zachwyceni końmi i festiwalem. Co roku przybywało gości z całej Polski. Organizowane były autokarowe wycieczki, obszerne padoki przekształcały się w parkingi dla mnóstwa prywatnych samochodów. Impreza rozrastała się, przybywało sponsorów, mediów, najwyższej rangi polityków, oddanych przyjaciół, którzy zawsze podkreślali polski charakter naszego Festiwalu i aukcji. Wśród nich szczególnie cieszyły nas słowa uznania od Ludwika Maciąga, profesora ASP, znanego malarza koni i wielkiego polskiego patrioty, zakochanego w janowskiej stadninie.

W 1998 r. dzień aukcyjny wypadał w sobotę 15 sierpnia. Niektórzy koledzy sugerowali, żeby zmienić plany i nie urządzać komercyjnej imprezy w ten świąteczny dzień. Nie zgodziłem się na to. W piątek 14 sierpnia odbył się jubileuszowy dwudziesty Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, a w sobotę, jak zwykle, aukcja Polish Prestige Janów Sale.

W Święto Matki Boskiej Zielnej przynosimy do kościołów kwiaty, owoce i zioła z naszych pól i ogrodów. Festiwal i doroczna aukcja janowska była nie tylko imprezą o znaczeniu handlowym.  Była podsumowaniem i dziękczynieniem za pracę wielu pokoleń polskich hodowców, a owocem tej pracy były najwspanialsze na świecie i jedyne w swoim rodzaju polskie konie arabskie.

foto: musieliśmy radzić sobie bez hali i namiotu. Wszystkie zdjęcia z archiwum Polish Prestige.