Sam wprosiłem się do Rady ds. Hodowli Koni powołanej przez ministra Krzysztofa Jurgiela. Myślę, że mam w tym temacie coś do powiedzenia.  Przyznam, że po likwidacji polskich stoczni i wielu innych kluczowych zakładów przemysłowych, po latach prywatyzacyjnej grabieży majątku narodowego utraciłem nadzieję, że można coś pozytywnego uczynić dla hodowli koni i jeździectwa. Moją misją lat 1990 – 2010 była walka z Agencją Nieruchomości Rolnych i ich polityką likwidacji państwowych stadnin i stad. Wobec bezskuteczności tych działań rozwiązałem stowarzyszenie Hippica Pro Patria i poświęciłem się całkowicie działalności ubezpieczeniowej. O działaniach Stowarzyszenia napisze kiedyś indziej.

Szanuję prywatną przedsiębiorczość, jednak prywatyzacja w Polsce to była czysta grabież. Żaden rząd lewicowy, prawicowy, czy liberalny nie miał mandatu społecznego do wyprzedaży majątku narodowego. Musiałby wpierw pytać o zgodę przeszłe pokolenia, które ten majątek tworzyły i przyszłe pokolenia , dla których majątek był przeznaczony.  Przekrętem była prywatyzacja Animeksu, firmy w której przepracowałem 18 lat, służąc Polskiej hodowli i Polsce. Dla mnie to była tożsamość.

Nie chcąc uczestniczyć w prywatyzacji Animeksu , w 1990 r. odszedłem z pozycji dyrektora biura koni i wraz z czterema przyjaciółmi założyłem spółkę Polish Prestige.

Rząd PiS deklaruje koniec wyprzedaży Polski i zamierza odbudować przemysł. To jest moja nowa nadzieja, dlatego jestem w Radzie Jurgiela. Prezentuję tam stanowisko, które zostało wypracowane jeszcze w ramach Stowarzyszenia Hippica Pro Patria jako Narodowy Program Rozwoju Hodowli Koni i Jeździectwa .  Na pierwszym posiedzeniu Rady przedstawiłem prezentację, która proponuje stworzenie ze spółek ANR  holdingu „Państwowe Stadniny Koni Sp. z o.o.” ze 100% udziałem Skarbu Państwa. Prezentacja dostępna jest  w załączniku  . Większość członków Rady pozytywnie odniosła się do prezentacji, zgodnie uznając, że komercjalizacja państwowej hodowli była błędem. Niestety nie jest pewne czy MRiRW i ANR potrafią odejść od resortowego egoizmu na rzecz nowej organizacji polskiej hodowli.

Pojawia się w  dyskusji Rady mglista koncepcja wyprowadzenia stadnin z formuły spółek prawa handlowego na rzecz jakiś nierynkowych form organizacyjnych, do których łatwiej byłoby skierować finansowanie rządowe. Jest to w praktyce jedyny argument przemawiający za tą koncepcją, w rzeczywistości jednak brak jest dla niej podstaw prawnych. Brak mechanizmu rynkowego w hodowli koni rodzić będzie niebezpieczeństwo marnotrawienia środków, a także produkowania koni nikomu do niczego niepotrzebnych.

Właściwszym rozwiązaniem jest powołanie holdingu „Państwowe Stadniny Koni Sp. z o.o.” ze 100% udziałem Skarbu Państwa. Trudniej do takiej organizacji skierować zewnętrzne środki finansowe, ale  holding taki można powołać bez konieczności tworzenia specjalnej ustawy.

Formuła spółki prawa handlowego wymusza racjonale gospodarowanie, a 100% udział Skarbu Państwa zapewnia realizowanie misji – ochrony krajowego potencjału genetycznego, jego rozwoju i budowania i przemysłu konnego.

Do spółki holdingowej należy włączyć na zasadzie spółek córek w całości wszystkie spółki w skład, których wchodzą dawne stadniny i stada państwowe.  Hodowla koni zawsze, nawet w wielkich stadninach kresowych, wspierana była inną produkcją rolną, jest więc ważne aby istniejące spółki w całości włączone zostały do holdingu. W stadninach koni nadal rozwijać należy pozostałe działy produkcji, jak np. w Janowie i Michalowie hodowlę bydła i produkcję mleka.

Spółka holdingowa „ Państwowe Stadniny Koni Sp. z o.o.” poprzez swoje wyspecjalizowane organa (wydziały, albo spółki zależne) realizować powinna te zadania, którymi nie może zająć się MRiRW, ANR, czy poszczególna  stadnina, czy stado:

  • organizacja rynku krajowego i eksportu:  aukcje, imprezy, handel
  • reklama i promocja krajowej hodowli: własne wydawnictwo, portal
  • transport
  • badania naukowe i rozwój
  • współpraca międzynarodowa- finanse
  • zagadnienia prawne.

Warto zauważyć, że silny koncern państwowy osiągać może efekty skali w obrocie międzynarodowym i w kontaktach z silnymi partnerami.  Holdingowi łatwiej byłoby negocjować np. zakup czy dzierżawę ogierów pełnej krwi na potrzeby całej hodowli tak państwowej jak prywatnej, trwale rozwijać rynki zbytu tak dla koni, jak i pozostałej produkcji rolnej.

Rada Nadzorcza holdingu, do której MRiRW, ANR  i organizacje branżowe delegowałyby swoich członków stałaby na straży wypełniania przez holding i jego spółki zależne misji ochrony i rozwoju potencjału genetycznego, udostępniania go na zasadach uprzywilejowanych polskim hodowcom prywatnym, promocji polskiej hodowli, organizacji i rozwoju rynku zbytu .

Finansowanie holdingu odbywałoby się poprzez:

  • przychody z różnych rodzajów produkcji rolnej wewnątrz holdingu
  • sprzedaż koni niepotrzebnych do hodowli, czy sportu
  • odpisy z dochodów Totalizatora Sportowego.

Ostatnia sprawa wymaga udziału naszego środowiska w pracach nad nową ustawą hazardową, która powinna uwzględniać ustawowy odpis TS dla holdingu, który będzie miał zasadniczy wpływ na rozwój sportów jeździeckich w Polsce, w tym sportu wyścigowego.

Narodowy Program Rozwoju Hodowli Koni i Jeździectwa, MRiRW, 16.05.2016

 

W kolejnym odcinku opowiem jak nie dostałem się do „biało-czerwonej drużyny”.